|
|
Opinie
47.
|
Szanowny panie Krzysztofie!
Niestety bardzo często na co dzień kierowcy przed przejazdem kolejowym
przed znakiem św. Andrzeja w ogóle nie zatrzymują się by sprawdzić czy
pociąg nie nadjeżdza (nie ufam dróźników wolę sam zatroszczyć się o
bezpieczeństwo własne i pasazerów w mym aucie) i proponuję by np. fotoradar
czy videorejestrator zarejestrował
bardzo groźne wykroczenie kierowcy polegające na nie tylko na zatrzymanie
przed powyższym znakiem, ale i również kiedy kierowca/kierowcy/ rusza za nim
szlaban stanie pionowo między innymi słowy powyższe urządzenia (odpowiednio
zamaskowane) byłyby aktywne od momentu np. ruszenia szlabanu z pozycji
poziomej do pionowej, albo gdy nie ma szlabanów wideorejestrator
zarejestrowałby przed znakiem św. Andrzeja i sprzężony z dektorem ruchu
wskazujący na brak przynajmniej na jednosekundowe zatrzymanie kolejnych i
poszczególnych pojazdów a koszty takich projektów instalacyjnych szybko by
się zwróciły z uwagi na nieuchronność kar.
Z poważaniem
Andrzej Czopek
|
46.
|
Prawdopodobnie dostaje Pan wiele sugestii dotyczących prowadzenia
samochodów, motoryzacji, bezpieczeństwa itp tematów z Pana dziedziny.
Jako osoba medialna, popularna i lubiana ma Pan niewątpliwie większą
siłę przebicia niż niejeden bezimienny użytkownik drogi. W imieniu
własnym i kilku znajomych ja równiż pozwolę sobie poprosić Pana o
przemyślenie tematu do publicznej propagandy.
Mianowicie: na światłch czerwonych tylko troszkę odpoczywamy. Ale jesteśmy skoncentrowani dalej na prowadzeniu mimo, że autko stoi
- nie jemy kanapek
- nie malujemy paznokci
- nie czytamy gazetki
- nie wysyłamy sms-ów
- nie drapiemy się
- nie dłubiemy w nosie
Cóż zatem robimy? Patrzymy na sygnalizator i czekamy na zielone!!!!! Jeżeli
wszyscy w kolumnie ruszyliby w momencie zmiany świateł korki w Warszawie (i
nie tylko tu) w znacznym stopniu mogłyby ulec zmniejszeniu.
Nie jest to pomysł nowatorski, od lat w taki sposób jeżdzi zachód.
Myślę, że doskonale rozumie Pan co chciałam napisać w ten nieco
humorystyczny sposób. W imieniu wlasnymi i znajomych proszę o
przemyślenie sposobu przeprowadzenia takiej akcji, życzę powodzenia i
serdecznie pozdrawiam
Renata Kłapińska
|
45.
|
Szanowny Panie Krzysztofie!
Jedną z przyczyn tragicznych wypadków na przejazdach kolejowych jest ZNIECZULICA kierowców na stosowanie zasad ostrożności na przejazdach. Ale jak te przepisy mają być poważnie traktowane, jeżeli pow. 50% przejazdów to przejazdy fikcyjne (np. 3 kolejne przejazdy przy wylocie z Koszalina na południe w stronę Poznania)? Zmniejszając szybkość przed przejazdem dawno zarośniętym trawą, ale nadal oznakowanym, kierowca "obcy" naraża się na rozjeczanie przez kierowców miejscowych i na ich nieprzychylne gesty.
W Polsce nigdy nie wiadomo, który przepis i znak drogowy jest ustawiony z rzeczywistej koniecności, czy pozostał zapomniany i nadal stoi. Dotyczy to również oznakowania przejazdów kolejowych - szkoda że nikt dotąd nie traktuje tego poważnie, a skutki są tragiczne.
Ponieważ odpowiedzialne władze nie zauważyły tego problemu, może Panu uda się zastukać do właściwych drzwi? Może Kolej lub Minister Transportu powinien zarządzić przegląd przejazdów kolejowych w całej Polsce, aby wreszcie usunięto oznakowanie NIECZYNNYCH od lat przejazdów, a te które jeszcze funkcjonują WYRAŻNIE OZNAKOWAĆ?
Z wyrazami szacunku dla Pana dawnej działalności sportowej i obecnej działalności społecznej
zatroskany obywatel i kierowca od 40-tu lat
Wojciech Pisarek, Ostrów Wielkopolski
|
44.
|
No pewnie że chcę naklejkę bezpiecznego kierowcy. Prowadzę ośrodek szkolenia kierowców. Na zagadnienia dotyczące bezpieczeństwa w ruchu drogowym kładę szczególny nacisk. Staram się wyrobić u kursantów umiejętność przewidywania potencjalnych zagrożeń i zaszczepić im stosowanie pasywnych technik kierowania. Mam nadzieję, że skutecznie.
I jeszcze ciekawostka. Za pierwszym razem rozwiązywałem test intuicyjnie, starając się nie zastanawiać zbyt długo nad wyborem odpowiedzi.
Przy drugim podejściu trochę idealizowałem (oszukiwałem?). I wynik był gorszy!
Gratuluję akcji promujących brd. Podczas szkoleń często wykorzystuję filmy z p. Hołowczycem (Bezpieczny przejazd, Eksperyment), i nierzadko podpieram się Jego wypowiedziami. Co autorytet, to autorytet. No... trochę posłodziłem, ale nie skłamałem.
Pozdrawiam - Jacek Lewandowski
|
43.
|
Dzień dobry
Wątpię aby ten mail został
odczytany, gdyż jak sądzę podobnych
są tysiące. Jeśli jednak tak się
zdarzy to w kilku słowach
zaproponuję akcję, którą prowadzę
dość skutecznie. Otóż, gdy widzę
nadjeżdżający z naprzeciwka z dużą
prędkością samochód natychmiast
mrugam swiatłami - oczywiście, gdy
po drodze nie było żadnego patrolu
policyjnego. We wstecznym lusterku w
95% przypadków widzę zapalone
światła stopu, co oznacza, że wariat
zwolnił. Mam pewność, że
przynajmniej przez najbliższą
miejscowość lub dwie przejedzie
bezpiecznie. Gdyby daką akcję
prowadziło więcej kierowców, to
automatycznie "wytrąciłoby się"
wariatom z ręki sposób na
ostrzeżenie przed patrolem policji.
Ja sam jeździełem jak szalony do
momentu, gdy spowodowałem wypadek.
Na szczęście nic nikomu nie stało
się. Dwa samochody zostały saksowane.
Obecnie jestem dyrektorem szkoły. Z
własnego doświadczenia wiem, jak
bardzo skutkuje fałszywe ostrzeganie
przed policją - skutkuje
zmniejszeniem prędkości a to jest
ważne. Same przejazdy kolejowe to
jeszcze nic, najwięcej ludzi
przecież ginie w wypadkach,
których przyczyną jest bądź alkohol
bądź nadmierna prędkość. Co Państwo
zrobią z moją propozycją
rozpropagowania takiej akcji tego
nie przewidzę ale gorąco polecam
Z wyrazami szacunku
Wiesław K.
|
42.
|
WITAM!!!!
UWAŻAM ŻE TEN TEST TO COS WSPANIALEGO I KAZDY KIEROWCA POWONIEN GO ROZWIAZAC.JEZELI NIE MA INTERNETU W DOMU TO POWINIEN ISC DO KAFEJKI.DZIEKUJE ZA OPISANIE MOJEGO PROFILU JAKO KIEROWCY I OBIECUJE ZE DOSTOSUJE SIE DO PANA WSKAZOWEK.
A NAWIAZUJAC DO PANA PANIA KRZYSZTOFIE TO JEST PAN DLA MNIE WIELKIM AUTORYTETEM JAKO KIEROWCA I BARDZO SZANUJE TO CO PAN ROBI DLA NASZEGO BEZPIECZENSTWA.
SAM OSTATNIO, TAK MI SIE WYDAJE ,NIE DOPUSCILEM DO TRAGEDII.WE WTOREK MIALEM WRACAC DO DOMU Z KOLONIA.W PONIEDZIALEK PRZYJECHALI PO NAS KIEROWCY I W PRZEDDZIEN WYJAZDU BYLI KOMPLETNIE PIJANI I 4 GODZINY PRZED WYJAZDEM,TYM PLANOWANYM,POLOZYLI SIE SPAC DO SWOICH BUSOW.ZANIM TAK SIE STALO TO JESZCZE JEZDZILI TYM AUTAMI PO MIESCIE.WEZWALEM POLICJE I PO KROTKIM POSZUKIWANIU ICH NAMIERZYLISMY.
POZDRAWIAM!!!!
dakota
|
41.
|
Dziękuję Panu. Panie
Krzysztofie, za wspaniałe akcje
promujące bezpieczną jazdę.
Jadąc na urlop nad morze (około 210 km) postanowiłem jechać spokojnie i bezpiecznie. Jechałem czasem nawet 70 km/h zważając, aby nie irytować innych swoją wolną jazdą i ułatwiając wyprzedzanie. Kiedy śmigali z szybkością 140-160 km/h (a jak! - adrenalinka 100%) mówiłem do siebie "I'm on haliday - jestem na urlopie". Rezultat - przyjechałem na miejsce pewnie pół godziny później, ale urlop rozpocząłem już wyjeżdżając z mojego miasta, bo na miejsce dojechałem zrelaksowany, spokojny i pełen chęci do życia. Adrenalina - 0% !!!
Uważam, że udowadniać swoją wartośćszukać konfrontacji i popisywać się muszą ludzie słabi, mocnych stać na spokój i rozwagę.
Chylę czoła i pozdrawiam
Tomasz Klimek
|
40.
|
witam serdecznie postanowiłam napisac do Pana poniewaz jest Pan
człowiekim ktory przestrzega kierowców jak powinni jezdzic bardzo czesto
jezdze na trasie tarnów kraków i praktycznie na kazdym kroku widze Pana
plakaty o rozwaznej jezdzie tylko zastanawia mnie jedno dlaczego tych
plakatów niema w miejscowosci w której ja mieszkam a mianowicie Pogórska
Wola niema tu ani jednego Pana plakatu ani tablicy czarny punkt jast to
trasa e-4 na naszym odcinku Ladna Pogórska Wola dochodzi do starsznych
wypadków samochodowych i motocyklowych do smiertelnych potracen nawet z
udzialem dzieci niema tygodnia aby ktos na tej trasie niezginal 2 lata
temu kierowca pirat zabił mojego 20letniego sasiada pare dni pozniej w
ypadku zginela kobieta w ciazy i 3 mezczyzn ; w nastepnym wypaku zginela
cala rodzina wracajaca z urlopu ; 6letnia dziewczynka wracala do domu i
zostala praktycznie przejechana przez tira 17 lipca zginal na miejscu
moj kolega w tym samym czasie dokladnie kilometr od tego miejsca
zginal 19 letni chlopak takich przykladów mogla bym podac setki ilekroc
słysze dzwiek syren ciarki mnie przechodza na mysl czy to ktos z mojej
rodziny nie lezy teraz martwy na ulicy niedalego trasy e4 jest szkola
narazie sa wakacje ale co bedzie jak zacznie sie rok szkolny az strach
pomyslec o dzieciach które wracaja do domów sama mam 7 letniego syna i
niewyobrazam sobie abym poscila go samego do szkoly niemowiac o tym aby
sam wracal zawsze odwoze go samochodem ale nie kazdego rodzica stac na
odwozenie swoich pociech do szkół ja sama jezdze polnymi drogami do
szkoly z synem bo boje sie wyjechac na nasza droge dlatego bardzo Pana
prosze moze Pan bedzie w stanie wpłynac na pewne organy aby chociaz
jeden Pański plakat znalazl sie wlasnie na naszej trasie moze to
wreszczie cos pomoze bo zaniedługo nasza cala droga bedzie wygladac jak
cmentarz gdzie jest pelno krzyzy z kwiatami i teraz ich nie brakuje ale
chciala bym aby na tym sie skonczylo
serdecznie pozdrawiam ANNA
KOZAK
|
39.
|
Dzieki za list pozwolil
mi na chwile zastanowienia
nad technika mojej jazdy.
Postaram sie popracowac nad tym
pozdrawiam Wojtek (Rene)
|
38.
|
Dziekuje bardzo za przeslany link wypelnilem go i byl calkiem ciekawy.Pozdrowienia dla Pana Krzysztofa i prosze o wiecej takich linkow jesli powstana.
Z powazaniem
Marcin
|
37.
|
Witam Pana, Panie Krzysztofie i dziękuję z góry za tak szlachetna postawę, jaką
reprezentuje Pan i Pańska fundacja. Myślę, że jest Pan człowiekiem wyjątkowym bo
bardzo duzo Pan robi w celu poprawy bezpieczeństwa na naszych "drogach". Jak
wiadomo jednym z głównych
problemów są nietrzeźwi kierowcy. Nasi "wielkogłowi" politycy nie potrafią
poradzić sobie z tym problemem od lat, a przecież było już tak blisko... Nie
wiem czy pamięta Pan jak kilka lat temu była wspaniała koncepcja jak można w
radykalny sposób ograniczyć liczbę pijanych
kierujących. Tylko idea ta jakoś przycichła w nawale inych problemów. Chodzi mi
o ustawę, która miała w świetle prawa oraz obowiązujących obecnie przepisów,
pozbawiać
nietrzeżwych kierowców ich samochodów. Taka ustawa ograniczyłaby liczbę
kierowców po alkoholu z dwóch zasadniczych powodów: po pierwsze taki
nietrzeźwy kierujący zdawałby sobie sprawę, że jeśli wsiądzie
za kółko po spozyciu to grozi mu nie tylko utrata prawa jazdy, proces sądowy i
wyrok ale również pewnie to co dla niego niejednokrotnie "najcenniejsze" - auto.
Bardzo czesto się przecież zdarza, że niektórzy kupując samochód decydują się na
kredyt lub inne zoobowiązania i często jest tak, że jest to jedyne (czasami
bardzo drogie) auto w rodzinie. Zanim sięgnie taki delikwent po jednego
głębszego to będzie się musiał sporo nagłowić, czy mu się to będzie opłacało. Po
drugie: jeśli już będzie takim idiotą i siądzie nietrzeźwy za kółko, wpadnie
przy najbliższej kontroli i straci auto to i tak powtórnie szybko
nie wsiądzie bo nie będzie miał pojazdu i prawa jazdy a biorąc pod uwagę wysokie
kolegium oraz koszty postępowania sądowego tak szybko sobie innego nie kupi.
Przecież w świetle prawa jazda pod wpływem alkoholu jest obecnie przestepstwem,
jako narzędzie do dokonania tego
przestępstwa służy w tym wypadku auto. Jeśli złapią złodzieja za włamanie (a to
też przestępstwo) to zabierają mu przecież łom - proste i logiczne! Myślę, że te
skonfiskowane samochody zasiliłyby mocno budżet państwa, ale uważam, że zyski z
ich póżniejszych odsprzedaży mogłyby być
przeznaczone na pomoc rodzinom ofiar wypadków samochodowych. Może ma Pan Panie
Krzyśku podobne zdanie do mojego. Jeśli tak to byłaby to wspaniała
idea pod Pana patronatem. Wiem, ze ma Pan mozliwości, aby taki przepis mógł
wejść w życie!
Pozdrawiam! Marcin Kogut z Pszczyny
|
36.
|
Witam!
Z całego serca popieram wspieraną przez Pana akcję.
Życzę powodzenia. Sukcesem bedzie uratowanie choć jednego życia.
Pozdrawiam! MARCIN
|
35.
|
Witam serdecznie
gratuluję bardzo dobrego pomysłu
testu Kierowca Bezpieczny!
Wzbudza on bardzo pożyteczne
refleksje na temat własnej
jazdy, niezależnie od uzyskanego
wyniku. Przerobiłem go trzy razy
- raz odpowiadając szczerze,
raz - starałem się być wzorowym
kierowcą (udało się!), raz -
kompletnym wariatem. Przekazane
mi uwagi przyjmuję ze spuszczoną
głową :-) Test poruszył mnie na
tyle, że przy najbliższej okazji
postanowiłem jechać zupełnie
zgodnie z przepisami! I mam z
tym związane mieszane uczucia -
głównie w odniesieniu do
prędkości jazdy.
Jadąc 50 na obszarze zabudowanym
byłem zawalidrogą, patrzyłem
ciągle w lusterko mając
wrażenie, że kolejny kierowca
wjedzie mi do bagażnika.
Ponieważ nie zjeżdżałem na
pobocze (to przecież też jest
niezgodne z przepisami, zresztą
słusznie - bardzo niebezpieczne)
kierowcy
wyprzedzali mnie gdziekolwiek,
na ciągłej linii, na
skrzyżowaniach. Jadąc 90 poza
obszarem zabudowanym było
podobnie. Okazuje się, że
standardem na polskich drogach
jest jazda z prędkością ok.
20-30 km większą od tej
określonej przepisami. Nie brak
oczywiście takich, którzy
jadą szybciej. Śmiem twierdzić,
że na pytanie "jak często
przekraczasz dozwoloną prędkość"
95% kierowców powinna
odpowiedzieć - zawsze lub prawie
zawsze. Ubolewam nad tym, ale
jest to ponad moje siły jechać
50 km/h z przyklejonym do
tylnego zderzaka sznurkiem
samochodów.
Czy można w jakiś sposób
zmniejszyć to ogromne rozdarcie,
które istnieje pomiędzy
przepisami - teorią, a praktyką
na drodze? Przepis, którego
prawie nikt nie przestrzega jest
bardziej demoralizujący niż
sytuacja, w której występuje
brak przepisu i kierowca jest
zmuszony rządzić się własnym
rozsądkiem.
Pozdrawiam serdecznie i życzę
powodzenia w działalności
fundacjii
Piotr Kubic
|
34.
|
Panie Krzysztofie test mi sie spodobal a i uwagi koncowe wezme sobie do serca. Aczkolwiek brakuje mi tu paru pytan,ktore maja wplyw na bezpieczenstwo jazdy. Na przyklad "KIEDY UZYWAM SWIATEL MIJANIA". Ja osobiscie jezdze na swiatlach caly rok,moze nie po miescie (chyba ze przepisy mowia inaczej),ale jak juz ruszam dalej,to mam je wlaczone,bo z pewnoscia lepiej mnie wtedy widac.Aczkolwiek czasami i to nie pomaga. Drugim takim pytaniem jaki bym zadal,to na przyklad "MOJ STOSUNEK DO CIEZAROWEK". Wiadomo,pelno ich na drogach. I co wtedy,jak sie z nimi spotykam? Staram sie im nie przeszkadzac na drodze,a jesli jest to mozliwe,to jeszcze ulatwic mu przejazd. Mnie te pare sekund nie zbawi. Wkoncu latwiej ponownie rozpedzic dwutonowe auto niz takiego trzydziestotonowego mastodonta. Jeszcze moglbym dac pytanie dotyczace samochodow,w ktorym jada dzieci. Jak sie zachowuje przewozac je,a jak gdy widze dzieci w innym aucie. To jest temat rzeka ale... Osobiscie powiem tak: Na inne auta z dziecmi uwazam,a jak ja jade z dziecmi to caly czas z mysla o nich. A moje maluchy duzo jezdza ze mna. I tak na koniec a propo ryzyka. Czasami zdaza mi sie tak jechac,ale wowczas gdy jade sam,i gdzies z dala od ludzi. bo wychodze z zalozenia,za jak zrobic krzywde,to tylko sobie. Te umiejetnosci czasami przydaja sie w codziennym ruchu,bo ze zgroza stwierdzam,ze jest coraz wiecej czubow,ktorzy maja troche odminne zdanie i wrecz robia sobie poligon doswiadczalny na naszych drogach. Na codzien jezdze w pracy Land-Rover'em V8 3,5 litra. Co mi sie w nim najbardziej podoba to to,ze jest duzy i ma kawal dziobu,wiec sa wieksze szanse wyjscia z opresji. I druga rzecz bardo istona. Nie jest to auto szybkie i o bardzo elastycznym silniku,ale... JEST CZYM WYPRZEDZIC, gdyz nadmiar mocy drzemiaca w nim pozwoli uniknac przykrych sytuacji podczas tego manewru,zwlaszcza wtedy,gdy sie kogos wyprzedza,a w nim budzi sie nagle ZYLKA AMBITNEGO RAJDOWCA... Tu komentarz zostawiam Panu. Serdecznie pozdrawiam z Nowego Sacza. |
33.
|
Witam serdecznie
Jestem świeżo po rozwiązaniu wakacyjnego testu określającego jakim
jestem kierowcą.
Przepraszam jeśli zabieram Państwa cenny czas, ale chciałem coś dodać od
siebie.
W teście odpowiadałem szczerze i ciekawy byłem rozwiązania, które trochę
mnie zaskoczyło... a co więcej zasmuciło.
Skąd ten smutek?
Poniżej przedstawiam dwa zdania, które mnie opisały po rozwiązaniu
testu:
" - Nie zawsze potrafisz przewidzieć zagrożenie na drodze
- Tylko czasem myślisz o następstwach
swojego zachowania na drodze"
Na początek...
Nigdy nie uważałem się za mistrza kierownicy i nie będę się za takowego
uważał. Wiem, że są lepsi kierowcy ode mnie...
Poza tym...
Kierowanie pojazdem jest dla mnie wyśmienitym relaksem (od ponad 11
szczęśliwych lat)... ale jednocześnie zdaję sobie sprawę jakie
niebezpieczeństwa czyhają na mnie na każdym kroku....
Żeby nie być gołosłownym:
1) Obserwuję koła pojazdu zbliżającego się do skrzyżowania będącego na
drodze podporządkowanej
(najprościej dostrzec czy auto hamuje)
2]Obserwuję przestrzeń pomiędzy ulicą, a podwoziem autobusu
(w ten sposób "bez pisku opon" wyhamowałem przed pijakiem, kilkoma
rowerzystmi i niezliczoną liczbą przechodniów). Tę samą zasadę stosuję
zresztą do sam. osobowych, gdy zblizam się o przejścia dla pieszych
(działa w przypadku piesków i małych dzieci) - tylko tu z zasady jeżdzę
zawsze baaardzo uważnie!!!
3] Zawsze kontroluję co znajduje się za samochodem tj. dużą wagę
przywiązuję do lusterek. Nawet w sytuacji gdy nie zamierzam wykonywać
żadnego manewru.
(było wiele sytuacji, w których ktoś zajechał mi drogę lub chociażby
zauważyłem wielką dziurę... w tym samym momencie wiedziałem czy mogę
sobie pozwolić na szybką zmianę pasa!!!)
4] Zasada ograniczonego zaufania - stosuję tę zasadę i wyznaję, choć to
baaaaardzo szerokie pojęcie. Po prostu staram się przewidzieć co może
zrobić w danym momencie inny kierowca... i odbywa się to u mnie nie
tylko przy dojazdach do skrzyżowania czy świateł... ale jest to proces
ciągły.... i skierowany na te pojazdy, które mogą wpłynąć na mój
kierunek i sposób jazdy....
(Może to nie było zbyt skromne ale akurat w tym przypadku tak mam)
5] Dbam o bezpieczeństwo.
- Nigdy nie ustępuję chcącym mnie wyprzedzić w nocy kierowcom, gdy nie
mam dostatecznej widoczności przed sobą (na poboczu jest tylu
rowerzystów i innej maści niespodzianek)
- koleiny i deszcz to dobra droga do... aquaplaningu. Obserwując
niektórych kierowców wyobrażam sobie piruety, bączki, dachowanie i inne
takie (chociaż może oni nie mają opon passio.. hehe)
- skuteczne hamowanie możliwe jest tylko przy jednoczesnej redukcji
biegów
- staram się utrzymywać auto w dobrym stanie technicznym (choć to nie
bezpośredni wpływ na bezpieczenstwo, wszak bardzo ważny element
bezpiecznego poruszania się między innymi użytkownikami dróg)
- jazda wolna wcale nie jest bezpieczna. Wyprzedzając - zazwyczaj
redukuję bieg i wciskam gaz do podłogi. Ten o podwyższonym ryzyku manewr
najlepiej wykonać szybko i sprawnie, gdyż tak jest bezpieczniej. (Ok...
ok... jeżdzę skodą felicią... więc bez obaw)
- staram się mysleć na drodze.... a piszę te słowa na gorąco po
rozwiązaniu testu i chyba to by było tyle co wymysliłem...
Dlaczego jest mi więc smutno po rozwiązaniu testu?
Gdyż przeczytałem, że tylko czasem myślę o następstwach swojego
zachowania na drodze oraz że nie zawsze potrafię przewidzieć
zagrożenie....
Nie wiem czy dostanę jakąkolwiek odpowiedź - ideałem byłoby dostac
odpowiedź od samego Mistrza Hołka - ale myślę, że to co napisałem
dowodzi, że nie jestem takim zupełnym laikiem za kółkiem.... i wiem
cośtam - mniej lub bardziej - na temat bezpieczeństwa i przewidywania na
drodze.Gratuluję pomysłu na przeprowadzenie tego testu i popieram takie
inicjatywy.
Pozdrawiam Gorąco
Tomasz E.
erber@o2.pl
ps.
Panie Krzysztofie oglądałem na TVN program "Narodowy test na prawo
jazdy" i utkwił mi jeden szczegół, który Pan zaprezentował.
Co robić jak na przejeżdzie zatrzyma się nam samochód i zbliża pociąg...
wrzucić jedynkę albo wsteczny i do oporu przekręcić stacyjkę i tak
trzymać.... Przyznam się - nie wiem czy wpadłbym - sam - na ten pomysł
w takiej okropnej sytuacji. Teraz mam to zakodowane. Być może uratuje mi
Pan jeszcze ŻYCIE!!! Składam Wyrazy Uznania i Szacunku
|
32.
|
Witam, moje imię Andrzej.
Jeżdżę dość dużo, rocznie robię ok.40 000 km drogami krajowymi i międzynarodowymi. Chcę usłyszeć rady od Ciebie - co zrobić w przypadku nadmiernej agresji kierowców na drogach? Wszędzie gdzie spotykam się zobjawami uprzejmości na drodze, spotyka się jakiegoś debila, który nigdy nie przepuści pieszego i terroryzuje pozostałych uczestników ruchu, na przykład.. Masz jakąś krótką radę, jak reagować?
A tak w ogóle to podziwiam Twoją technikę jazdy i marzyłbym o kursie jazdy bezpiecznej, szczególnie w warunkach zimowych. Ile kosztuje taki kurs prowadzony przez Ciebie?
Pozdrawiam i powodzenia na wszystkich "Oesach".
|
31.
|
Test
związany z bezpiecznym kierowaniem
autem fajny, jednak nie uwzględnia
osób związanych ze sportem
samochodowym. Sugeruję dopisanie
pytania. W innym wypadku wyniki dla
takich osób są dziwne.
Pozdrawiam
|
30.
|
Wezmę pod uwagę wasze sugestie,
jednocześnie proszę o baczniejszą uwagę
na kursach. Z glupia frant mnie uczył
były rajdowiec i dostałem kilka "lekcji"
ponad obowiazkowych - aby umiec jeździć
bezpiecznie i pewnie, co nie zawsze
znaczy ślamazarnie i wrzucając bieg
dopiero, gdy zapali się zielone światło.
Nabrałem nawyku: patrz w lusterka przed
hamowaniem na czerwonym świetle... Tego
nie uczą na kursach, a jazda z
pasażerami to już przerasta zmysły
instruktorów. Nie jestem miłośnikiem
szybkiej jazdy za wszelką cenę. A
patrząc na wasze wyniki i wnioski to
pasażerów powinny wozić jedynie
opancerzone pociągi, choć i to nie jest
najpewniejsze. Nie mam ambicji super
kierowcy, ale chcę być dobrym
rzemieślnkiem w tym fachu, nawet poza
kieronicą pozostając projektantem.
|
29.
|
Witam
Po zapoznaniu się z materiałami prasowymi i
internetowymi Fundacji Krzysztofa Hołowczyca
oraz prowadzonymi akcjami pn."KRZYŚ",
"BEZPIECZNY KIEROWCA", czy szkolenie
policjantów postanowiłem napisać do Państwa
i
zaprosić do współpracy. Zdaję sobie sprawę,
że działacie na poziomie ogólnokrajowym i
cieżko będzie zachęcić Państwa do współpracy
na poziomie lokalnym - powiatowym ale kto
nie prubuje ten nie wie. W mojej jednostce
jestem odpowiedzialny za wiele spraw i
wycinków służby
policyjnej, jednym z nich jest profilaktyka.
Szeroko rozumiana
profilaktyka, skierowana do dzieci i
dorosłych. Obejmująca zarówno zachowanie na
drodze jak i w szkole, domu. W związku z tym
postanowiłem do Państwa napisać i poprosić o
współpracę. Jeśli jest to możliwe przesłanie
materiałów informacyjnych, wspomagających
spotkania z
dziećmi, młodzieżą i dorosłymi.
Wspomagających nasze akcje pn.
"JABŁKO-CYTRYNA", skierowaną do kierowców,
"BĄDŹ WIDOCZNY" - do dzieci klas 0, I i II
Szkół Podstawowych i kilka innych.
Pozdrawiam podkom. Krzysztof Dębiński
|
28.
|
Nie zgadzam się do końca z tym co było na samym końcu, czyli z opinią o mnie. Poza tym ten test (ankieta) został źle przygotowany gdyż nie mogłem zaznaczać odpowiedzi, które w 100% przedstawią moją postawę za kierownicą. Często przektaczam dozwoloną prędkość dlatego że nie zawze jeżdżę 50km\h po mieście, robię to w miejscach gdzie droga pozwala jeździć szybciej oraz warunki pogodowe są odpowiednie. Tam gdzie są dzieci lub szkoła zawsze zwalniam po to abym mógł obserwować również otoczenie drogi!! Samochodem jeżdżę od 10 roku życia(mam 24lata)!!! i zawsze kierowałem się tym że należy dostosować prędkość do warunków admosferycznych i stanu nawierzchni. Zawsze starazm się myśleć o tym jak mam jechać i myślę za innych kierowców, bo pełno jest ludzi za kierownicą którzy mają małą wobraźnię i dlatego często trzeba przewidywać najróżniejsze sytuacje (zachowanie na drodze).
Dziękuję za ankietę, POZDRAWIAM.
Marcin
|
27.
|
Dzień dobry.
Panie Hołowczyc. Prosze nie odebrac
tego listu jako „napasc” na Pana
osobe, ale skoro zajal sie Pan
bezpieczenstwem na drogach to bardzo
prosze nadmienic rowniez, ze
wiekszosc przepisow (glownie
ograniczen predkosci) jest w polsce
ustawiona calkowicie bez sensu.
Pomylka jest porownywanie polski do
np. Niemiec. Oczywiscie w niemczech
jest ograniczenie predkosci do 50km
w miescie. Ale tak sie sklada iz
przejazd przez miasto to jest jakies
5 km po czym wyjezdzamy na droge
szybkiego ruchu/autostrade. W polsce
politycy wpadli na rownie genialny
pomysl, zapominajac iz (chociazby na
gornym slasku) mozna przejechac
kilkadziesiat kilometrow nie
wyjezdzajac poza teren zabudowany (o
ilosci drog szybkiego ruchu i
jakosci drog wogole nie wspominajac).
Tak sie sklada, ze codziennie
dojezdzam do pracy 70km (w jedna
strone) z czego wieksza czesc tej
drogi to „teren zabudowany” (kilka
krzakow przy drodze i jakas
kapliczka).
Prosze mnie zle nie zrozumiec. Sadze
ze predkosc 50km w CENTRUM miasta
(lub terenie faktycznie zabudowanym)
jest jak najbardziej prawidlowa –
czesto, w takich miejscach, jezdze
duzo wolniej. Ale ta sama predkosc w
miejscu gdzie bezpiecznie mozna
jechac 80km i wiecej to juz tylko
pretekst do sciagania z kierowcow
pieniedzy w postaci mandatow i
idealny sposob na przyblokowanie
droznosci polskich drog.
Wierze, iz wezmie Pan to pod uwage przy
nastepnej akcji (chociazby dlatego, ze
Panu rowniez zdaza sie rozmijac z
ograniczeniami predkosci).
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Hawrylewicz
|
26.
|
Dziękuje za test, nie jest on może
dopracowany, ale spełnia swoją role. Może
dzięki niemu i wam będzie o jeden wypadek
mniej, a to sukces.
Pozdrawiam, Maleńki Misio
|
25.
|
Akcja "Bezpieczny przejazd" powinna objąć
także karygodne
praktyki PKP...
Akcja "Bezpieczny przejazd" powinna objąć także karygodne praktyki PKP,
polegające na zamykaniu przejazdów na np. 10 minut przed przejazdem
pociągu. To właśnie takie kardynalne lekceważenie użytkowników
samochodów, rowerów czy pieszych przez PKP traktujące przejazdy kolejowe
jako swoją własność prowadzi do lekceważenia sygnałów czy omijania
zapór. Nie wystarczy apelować o rozwagę do kierowców, należałoby także
podjąć działania skłaniające PKP do dostosowania czasu zamknięcia
przejazdów do warunków ruchu.
Np. w Wrocławiu przejazd przy ul. Fabrycznej
jest zamykany na ok. 10min. przed przejazdem pociągu prowadzonego
przez lokomotywę manewrowąciągnącą np. 2 wagony z prędkością rzędu 5
km/godz. Podczas oczekiwania
można spokojnie wysiąść z samochodu, zrobić
sobie przechadzkę, wyłączyć
silnik itp. W tym czasie na ulicy powstaje
korek o długości 0,5-1km... W
ostatnim czasie wykonano remont przejazdu (w
ramach którego usunięto
także chyba dróżnika - efektem jest jeszcze
dłuższe zamknięcie zapór),
równocześnie zamknięto pobliski wiadukt nad
torami z uwagi na
katastrofalny stan techniczny i cały ruch
przecinający tory
bezkolizyjnie jest zmuszony oczekiwać, że
PKP łaskawie zezwoli na
przejazd...
Trudno w takiej sytuacji zachować cierpliwość...
To tak jak z komunizmem. Trochę winy ponoszą oczywiście spekulanci i
kułacy
(tutaj: kierowcy), ale zasadniczo winny jest system polegający na
traktowaniu przejazdów przez PKP jako miejsce przeznaczone dla pociągów,
podczas gdy kierowcy i piesi musza cierpliwie czekać, aż pociąg zechce
przez przejazd sie przetoczyć...
Piotr Stecki
|
24.
|
Panie Krzysztofie
dziękuję za wysłaną mi informację prasową. Przeczytałem z
zainteresowaniem i podjąłem decyzję poddać się testowi.
Niezależnie od tego, korzystam z okazji, aby pogratulować pomysłu
utworzenia Fundacji Kierowca Bezpieczny oraz podziękować Panu w imieniu
swoim, mojej rodziny oraz pracowników naszej firmy za to, że zdecydował
się Pan wnieść aktywny wkład w poprawę sytuacji na polskich drogach.
Świadomie nie piszę "poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego", gdyż jeśli
miałbym być precyzyjny musiałbym pisać "niebezpieczeństwa" tego ruchu.
Zdaję sobie sprawę, że nie uratuje Pan wszystkich, ale już teraz jest
dla mnie pewne, że dzięki Pańskiej Fundacji zginie mniej osób i to nie
tylko na polskich drogach; proponowane przez Pana zachowania nasi
kierowcy będą stosować również będąc za granicą.
Będąc z wykształcenia drogowcem stykam się ciągle z problematyką
związaną z inżynierią i bezpieczeństwem ruchu drogowego oraz zawsze
starałem i staram wnieść wkład w poprawę sytuacji na polskich drogach na
miarę moich możliwości. Kiedy byłem studentem Politechniki Warszawskiej
uczono mnie, iż wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego mają generalnie
trzy czynniki: Człowiek - Pojazd - Droga.
Obserwując "naszą praktykę" - działania w celu poprawy bezpieczeństwa
ruchu drogowego odnoszę wrażenie, że czynnik "Droga", jest tym którego
wpływ jest stosunkowo mało dostrzegany. Przykład: - jeśli samochód ma
niesprawny układ kierowniczy - policja natychmiast zatrzyma dowód
rejestracyjny ponieważ pojazd stwarza niebezpieczeńastwo w ruchu
drogowym. Taka sama sytuacja będzie jeśli pojazd ma niesprawne
wycieraczki lub mało sprawny układ hamulcowy względnie zużyte opony.
Tymczasem, z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego efekty są
analogiczne jeśli "niesprawna" jest droga - w przypadku kolein efekt
jest analogiczny do luzów w układzie kierowniczym, w przypadku kolein i
deszczu
- luzy w układzie kierowniczym, niesprawne wycieraczki, niska szorskość
nawierzchni - mało sprawny układ hamulcowy. Wiadomo, że w naszym kraju
jest bardzo dużo wypadków, ile z nich było wskutek "niesprawnej" drogi -
zero inforamcji i prawdopodobnie "zero" pracy, aby tego rodzaju
inforamcję uzyskać w sposób objektywny i wykorzystać tą informację jako
podstawę poprawy bezpieczeństwa.
Napisałem to Panu, żeby zasygnalizować, iż w przypadku zainteresowania
ze strony Pana Fundacji mógłbym wnieść wkład w większe zrozumienie oraz
odpowiednie uwględnianie czynnika "Droga" w systemie
"Człowiek-Pojazd-Droga". Współpracując przez ponad 20 lat z kolegami z
Niemiec, wiem ile można zrobić dobrego w tym zakresie. Odnoszę wrażenie,
że dzięki Pańskiej Fundacji można byłoby nieco poprawić "świadomość
społeczną" w tym zakresie.
Z pozdrowieniem
dr inż. Wiesław Dąbrowski
|
23.
|
Panie Krzysztofie
Oglądałam program "Pytanie na śniadanie" z Pańskim udziałem,i bardzo chciałabym się dowiedzieć o
adres strony internetowej na której mozna rozwiązać test sprawdzający jakim się jest
kierowcą. Jeśli mogę prosić o podanie adresu będę bardzo wdzięczna.
Małgorzata
|
22.
|
Szanowni Państwo,
Czy i gdzie można nabyć "tarczę bezpiecznego kierowcy"?
Dziękuję serdecznie za odpowiedź.
|
21.
|
Witam, chciałbym umieścic na swoim aucie naklejke z logiem Waszej
fundacji, tylko nie bardzo wiem skad je wziasc? Prosze o jakies
informacje skad można taka naklejke zdobyć!
Pozdrawiam, Michał
|
20.
|
Serdecznie witam i pozdrawiam,
Popieram Waszą inicjatywę Bezpieczny Kierowca, która jest w naszych czasach strzałem w 10.
Pomysł bardzo trafiony i z całą pewnością przyjmie się u nas.
Trzeba go bardziej wrzucić w wir codzienności. Pan Krzysztof dobrze to zrobił za pomocą TVP.
Chciałbym Państwa zapytać w jaki sposób mogłbym otrzymać / kupić tarczę (i inne) Fundacji
Krzysztofa Hołowczyca "Kierowca Bezpieczny" aby
nalepić ją widocznie w / na samochodzie?
Jest to dobra inicjatywa, którą chciałbym pomóc propagować.
Proszę o bliższe informacje.... Raz jeszcze pozdrawiam,
Łukasz
|
19.
|
Chciałbym sprawdzić swoje zachowanie na drodze w teście ale nie wiem jak tego szukać. usłyszałem
o nim w telewizji 5 lipca w dwójce .
Proszę o pomoc. Dziękuję i pozdrawiam
|
18.
|
imie: Bogusław Kasprzak
miejscowosc: Białystok
boguslaw@kasprzak.info
Bardzo chciałbym nawiązać z Państwem kontaktakt
Chciałbym współuczestniczyć w działaniach na rzecz poprawy
bezpieczeństwa na drogach.
Szacunek dla Pana Krzysztofa ( nawet na Pana głosowałem ) zmusza mnie do odpowiedzi na jego
apel.
Czytałem wypowiedź : To jest wojna! - oczywiście Pana Krzysztofa , kiedyś gdzieś w jakimś
piśmie. To chyba było zaraz na początku fundacji Kierowca Bezpieczny.
Chcę iść na tę wojnę bo ludzie giną na moich oczach.
Jestem przedstawicielem handlowym z terenem działania -
podlasie, mazury, warmia, mazowsze.
Widziałem dziesiątki wypadków , kilka ofiar z bliska , mimowolnie bo nigdy nie staram się
przyglądać.
Chętnie porozmawiam o moich doświadczeniach , pomysłach na ten temat. Przygotowuję się do takiej
rozmowy już od kilku lat .
Mój mail już Państwo macie
Liczę na odpowiedź,, Bogusław Kasprzak
|
17.
|
Szanowni Panstwo,
18 maja 2005 jechalem samochodem z Przemysla do Rzeszowa trasa przez Dubiecko i Tyczyn. Pogoda byla fatalna, gdyz w tym dniu padal z roznym natezeniem deszcz oraz wystepowaly miejscami mgly.
Zaobserwowalem, ze bardzo wielu kierowcow, w tym kierowcy PKS jezdza bez swiatel. W taka pogode stwarzaja oni zagrozenie dla innych i dla siebie, gdyz oczywiscie sa mniej widoczni. Jadac na trasie z Rzeszowa do Przemysla zauwazylem, ze wielu kierowcow nawet nie rozumie o co chodzi, gdy probowalem zwrocic im miganiem dlugimi swiatlami uwage na to, iz nie powinni wlaczyc swiatla mijania. To nie sa pojedyncze przypadki tylko calkiem spora liczba uczestnikow ruchu drogowego.
W dniu dzisiejszym czyli 19 maja 2005 przy podobnej pogodzie zalatwiajac rozne sprawy sporo jezdzilem po Przemyslu i skonstatowalem, ze wystepuje ten sam problem.
Wiem, ze w takich wypadkach dobre skutki przynosza dzialania edukacyjne, ale nie typu, ze przed kamera policjant powie by zdjac noge z gazu oraz przy zmniejszonej przejrzystosci powietrza zapalic swiatla. Wydaje mi sie, ze bardziej nalezaloby to pokazac w praktyce, w konkretnych sytuacjah drogowych. Innym rozwiazaniem, ktore sadze, ze mozna by zapozyczyc ze Szwecji jest wprowadzenie calorocznego obowiazku jazdy na swiatlach mijania. Czy moglibysmy cos zrobic w tym kierunku, gdyz przy fatalnym stanie drog, ktory szybko sie zmieni wg mnie zmniejszyc liczbe wypadkow z tragicznym skutkiem mozna tylko poprzez polepszenie umiejetnosci nas kierowcow?
Z powazaniem, Andrzej Wald
|
16.
|
Dzień dobry Panie Krzysiu
Czy kiedykolwiek był Pan na Podlasiu, czy słyszał pan o takim mieście Białystok i czy nie jest tak że region Podlasia ktoś Panu "podczepił"aby tylko zebrał Pan głosy ,a o sprawach tego regionu po wyborach jak najszybciej zapomniał? Czy daje Pan słowo że będzie Pan reprezentował również Podlasie, a nie tylko Warmię i mazury. W jakim języku oprócz polskiego ma Pan zamiar "walczyć" o sprawy warmińsko-mazursko-podlaskie?. Jeżeli odpowie Pan przekonująco na postawione pytania to może pan liczyć na mój i mojej żony głos.
z wyrazami szacunkuu Mariusz i Kasia
|
15.
|
Panie Krzysztofie! Jestem prawie pańskim rówieśnikiem mam 41 lat.Podobnie jak Pan nie należę do żadnej partii i nigdy nie należałem a jedynie byłem sympatykiem "Solidarności " a obecnie również jak pan sympatyzuję Platformie Obywatelskiej .Kiedyś gdy żył jeszcze Pan Marian Bublewicz bardzo interesowałem się sportem , ale po jego śmierci wydawało mi się że już nikt nie będzie tak dobry dopiero Pańskie sukcesy sportowe może nawet wzmożone duchem św. pamięci Bublewicza, który bardzo Pana lubił na nowo zainteresowały mnie tą dziedziną sportu . W ogóle jestem Pańskim sympatykiem już dłuższy czas i przyznam że nawet nie miałem zamiaru iść na wybory,ale skoro Pan Panie Krzysztofie startuje - to ja idę zagłosować nareszcie nie na jakiegoś polityka, których mam dość ale na kogoś, kogo od dawna lubię i cenię . I wierzę że przy Pańskim sposobie dochodzenia do sukcesu uda się panu dużo uzyskać dla naszej sprawy , poprawy bezpieczeństwa dróg i uświadomienia naszych kierowców.Nawiasem mówiąc ja sam widzę jak ludzie zachowują się na drogach.Tych naszych małych regionalnych to szok!!!. Reasumując jestem szczerze za Pańską kandydaturę i będę namawiał swoich kolegów do głosowania na Pana. Pozdrawiam bardzo serdecznie i szczerze ,dużo wytrwałości życzę no i do wyborów!!!
Adam
|
14.
|
Jestem Pana fanem już od dobrych paru lat i w związku ze zbliżającymi sie wyborami oferuje swoją pomoc, czegokolwiek ona by dotyczyła - czy to ma być rozwieszanie plakatów (2 wyborcze już w domu mam - dostałem na torze we Fraczkach) czy cokolwiek innego.chciałbym po prostu w jakiś sposób przyczynić się do pańskiego sukcesu na którym mi bardzo zależy. Pozdrawiam
Marcin Ż
|
13.
|
Pozdrawiam Ze względu na program i z sympati do P O a przede wszystkim do Ciebie, objecuje swój głos.
Andrzej.
|
12.
|
Jesteś super i tyle :)
MARTYNA Z sp.34 w Olsztynie
|
11.
|
Panie Krzysztofie!
Otrzymaliśmy Pana ulotkę agitującą do oddania głosu - przepustki do europarlamentu. Myslę, że to zrobie, chociaż nie czuję atmosfery przedwyborczej; zdewaluowały się partie, politycy i wartosci, o ktorych mówia... Jest Pan znany, ma dobrš prasę i przez to bliski wielu Polakom i mieszkancom naszego regionu. Może ma Pan szansę załagodzić "anse" miedzy naszymi miastami i przywrócić wiarę w równe szanse a nie hegemonię wymuszoną przez narzucony układ administracyjny? Aż się sobie dziwię,że mam tyle zaufania do Pana, bardzo chcialabym, aby zaspokoil Pan ogromne, narodowe pragnienie wiary w uczciwość polityków... Pieniądze, szanse, uklady towarzyskie zmieniają ludzi, robia z nich bufonów przekonanych, że sš z innej gliny, myslę, że Pan ma to już za sobą i wie, co jest w życiu wazne, i że pewnych rzeczy nie można cofnąć.
Życzę powodzenia, przesyłam najlepsze życzenia dla Pana rodziny i liczę na to, że ta straszna liczba (6.000 zabitych...) dzięki Panu zacznie sie zmniejszać... :-)
Grażyna G.
|
10.
|
Panie Krzysztofie dziękuje że Pan przyjechał do SP3 w Biskupcu.Moja mama pochodzi z Olsztyna mieszkała tam 25lat.
Bardzo pana lubimy.
Byłem raz na rajdzie na dajtkach. Mam 10 lat i jestem Pana wielbicielem
Pozdrawia:Klasa IIIa
|
9..
|
Witam.
Dobrze,że startuje Pan do Parlamentu Europejskiego. 13 czerwca oddam swój głos dla Pana,ponieważ wiem, że Pan wie jak zrobić bezpieczne nasze drogi.
Pozdrawiam bardzo ciepło i życzę bardzo dużo głosów w wyborach do Parlamentu Europejskiego
|
8.
|
Serdeczne życzenia urodzinowe, wielu sukcesów, zarówno sportowych, jak i zwišzanych z najbliższymi planami.
Pozdrowiam
|
7.
|
Mlodzi platformersi z Opola pozdrawiaja najszybszego kandydata do europarlamentu w tej czesci europy! Powodzenia!!!!!!
|
6.
|
Pisze oferujac swoje uslugi. Obowiazki Paralmentarzysty Europejskiego sa obciazeniem czasowym szczegolnie kiedy procedury dzialania instytucji nie sa nam do konca znane, materialy, ktore trzeba przygotowac wymagaja sposo poszukiwan i badan a wystapienia przemyslec, ulozyc, napisac i zredagowac. Bedac osoba dokladnie zorientowana w za-kurtynowej dzialalnosci instytucji europejskich (temat ktory takze wykladam na uniwersytecie), doswiadczona we wspolpracy z Komisja Europejska, Trybunalem Sprawiedliwosci i Parlamentem Europejskim, a takze posiadajaca doktorat European University Institute i wykladajaca na Uniwersytecie Warszawskim posiadam ogromny potencjal do zarzadzania kontaktami Parlamentarzysy Europejskiego, kontaktow z prasa i grupami lobbyingowymi, przygotowywania wystapien, dostarczania danych i generalnie przygotowywania dzialalnosciParlamentarzysty w taki sposob, ze nie zostaje on zaangazowany w dzialania zbedne.
W przypadku gdyby byl Pan zainteresowany wspolpraca, prosze o kontakt.
ad.
|
5.
|
Cześć Krzysztof
Super było Cie widzieć w Zambrowie !!
Naprawde bajerancko było spotkac kierowce rajdowego w naszym małym zadupiu . Twoja fundacja "BEZPIECZNY KIEROWCA" spodobała się moim rodzicom i napewno oddadza na ciebie głos.
Ciekawe czy mnie jeszcze pamietasz ??
Gadałem z toba o rajdzie KORMORAN. Potem spytałem o twojego e-mail'a . Dzięki że mi go podałeś a przy okazji to wielkie dzieki za autograf.
Z pozdrowieniami Paweł
|
4.
|
Jestem 22-letnim studentem III roku socjologii. Moją pasją od wczesnego dzieciństwa jest motoryzacja. W związku z powyższym bliski jest mi temat bezpieczeństwa na drogach. Odnoszę wrażenie, że Pan jako jedyny z kandydatów w swoim programie przykłada należytą wagę do tej bardzo istotnej kwestii. Biorąc pod uwagę ten i inne czynniki przemawiające za Panem, na karcie wyborczej zaznaczę Pańskie nazwisko. Chciałbym tylko jeszcze zapytać, czy planuje Pan otwarcie biura poselskiego w Białymstoku. Jeśli tak, to będę bardzo wdzięczny za odpowiedź i ewentualne informacje na temat miejsca pracy.
Serdecznie pozdrwawiam!
|
3.
|
Hołek życzę wszystkiego dobrego!
Zawsze Ci kibicowałem na OSach w Górach Sowich Mam nadzieję, że tym razem także staniesz na podium :)
Pozdrawiam,
|
2.
|
Bardzo dziękujemy Panu za przybycie do naszej szkoły. Życzymy powodzenia w rajdzie kormoran (cała buda trzyma kciuki). Takie imprezy są potrzebne i naprawdę działają na wyobraźnię młodych ludzi. Oby nasze drogi były bezpieczniejsze.
Zapraszamy do nas w wolnych chwilach.
a.a.
|
1.
|
Jestem mieszkańcem Nidzicy byłem na festynie.Wieczorem opowiadałem moim rodzicom, co pan mówił na temat polskich dróg. Powiedzieli, ze będą na pana głosować.
|
|
|
|
|